.

.

niedziela, 7 grudnia 2014

* ( List do rodziców ) *

Kochani Rodzice
dziękuję Wam za wszystko co dla mnie zrobiliście
dziękuję za Waszą troskę,bezradność i uniki
za to że nie pozwalaliście mi nic robić
za to że mnie oszczędzaliście i myśleliście że mogę sobie zrobić krzywdę 
uważaliście że nic nie potrafię zrobić dobrze,
poprawialiście i wyręczaliście mnie na każdym kroku,
 nauczyliście mnie lęku przed światem
 pokazaliście jaka jestem bezużyteczna i uciążliwa
jaka jestem dziwna i wybrakowana
przepraszam że Was zawiodłam 
nie byłam taka jaką chcieliście abym była,
nie byłam jak inne dzieci
nie byłam jak Oshin
byłam tylko sobą, nierozumianym dziwadłem 
przepraszam ze wpadałam w furię 
przepraszam że domagałam się miłości której nie mogliście mi dać
wprawiałam Was w zakłopotanie,
przepraszam że nie widziałam jacy byliście nieszczęśliwi
ale teraz to widzę ,
 myślałam że niczego mnie nie nauczyliście
myliłam się , wiele mi przekazaliście w spuściźnie,
przepraszam ze sie mnie baliście 
czuję się winna istnienia
byłam wielkim rozczarowaniem
nadal jestem
to przerażające jaką stworzyliście wspólnie wizję
iluzję szczęśliwości
bez konfliktów
bez krzyków
cicha i spokojna rodzina gdzie każdy ma swój osobny kąt
gdzie nikt nikomu nie wchodzi w drogę
gdzie cisza dzwięczy w uszach  
a taka natrętna mucha jak ja męczy swą obecnością
 gdzie nie ma wymiany myśli
ciepłych uścisków
kojącego dotyku, czułych słów,
gdzie sfera intymna jest wielkim wstydem ,
                      w tej oazie nauczyłam się nie ufać innym ludziom
przecież źle mi życzą,
w tej bezpiecznej enklawie  
w tym kokonie
byłam sama ze swoim lękiem  który zjadał mnie od środka
zjadał moje serce, moją duszę
ale cicho sza ...wy nie chcieliście tego widzieć
przecież sami byliście zagubieni w tym nieprzyjaznym świecie
a ja sprawiałam Wam tylko kłopoty i zakłócałam Waszą cichą egzystencją
przepraszam że mówiłam Wam przykre rzeczy,
nie Was nie potrzebuję
że nie prosiłam sie na ten świat
jest mi przykro że Was skrzywdziłam
lecz chciałabym wiedzieć  do czego ja Wam byłam potrzebna ?
nie odpowiecie mi już
szkoda,
 nigdy nie obchodziliście moich urodzin 
 rozumiem, po co pamiętać o tym niefortunnym wydarzeniu ?
przewróciłam Wasz świat do góry nogami
  dzięki Wam słowo "Kochani" jest tylko pustym frazesem bez znaczenia
grzecznościowym wstępem 
przepraszam i za to , 
lecz ja Was nie kocham , nie nauczyliście mnie tego...
stworzyliście żałosną kreaturę
istotę bez poczucia własnej wartości
przeświadczoną o swej nieudolności
wpoiliście w mój umysł słowa : 
nie umiem, nie potrafię , nigdy mi się nie uda ...
jestem do niczego, wszystko robię źle...
 dzięki Wam zastanawiam się po co oddycham ?
jestem pasożytem nie zasługującym na miłość
pozostał tylko strach ...
nie wiem kim jestem,
ma tożsamość rozmyła się w Waszym niewidzącym spojrzeniu
jak się nazywam ?
nawet Wy nie przywiązywaliście do tego wagi...
zabawne i tragiczne zarazem ...
nazywam się strach
nazywam się pustka
nazywam się nikt.
Wskazaliście mi drogę do nicości...czy to była jedyna Wam znana droga ?
Wolałabym abyście tego nie robili...
 chcę wierzyć że mieliście dobre chęci,
i choć teraz piekło jest nimi wybrukowane 
wynikały one z dobrych pobudek
może jeszcze do Was kiedyś napiszę...

 tymczasem ...
odpoczywajcie w upragnionym spokoju.


grudzień 2014